dziś kolejny dzień świątecznego tworzenia za mną...
Pierogi gotowe, a i choineczka ubrana :) Nie wiem jak Wam, ale mi strasznie brakuje śniegu, jakoś tak pusto. Co prawda takiej lawiny jak w zeszłym roku możne nie koniecznie bym chciała, ale chociaż tak trochę...symbolicznie. W ramach zadośćuczynienia ubraliśmy choinkę 5 dni przed Wigilią :)
a oto moje pierogi jeszcze przed gotowaniem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz